Nasza codzienność to ciągły pęd, podążanie za… no właśnie chyba już sami nie wiemy za czym. Życie goni, a my za nim. Lata lecą, dzieci rosną, a to co było nie wróci.
Jakiś czas temu postanowiliśmy zmienić nasze życie, naszą codzienność.
Ola zrezygnowała z pracy w korporacji i postanowiła razem ze mną prowadzić pracownię. Zaczęła szkolić się z ceramiki i nagle radość i uśmiech wróciły do codzienności. Otworzyliśmy pierwszą grupę ceramiczną i teraz nie wyobraża sobie innej pracy 🙂
Ale praca to nie wszystko… chociaż w naszym przypadku przeplata każdy wspólny dzień.
Pracownię mamy w domu, w którym mieszkamy razem z czwórką naszych pociech. Trójka z nich jest jeszcze w podstawówce i od tego roku są na nauczaniu domowym. Dzięki temu możemy wspólnie rozwijać ich pasje i talenty. Mamy więcej czasu dla siebie nawzajem, na wspólne wyjazdy i codzienne obowiązki. Ale co najważniejsze na kreatywne spędzanie czasu. Nie tylko w pracowni na zajęciach artystycznych, ale też na łonie natury gdzie wyobraźnia nie ma granic.
Totalnie przeorganizowaliśmy swoje życie, aby wspólnie się nim cieszyć. Już widzę jak pozytywnie to na nas wpłynęło i motywuje nas to do dalszego rozwoju i zaangażowania. Bycie niestandardową rodziną to coś niesamowitego i niesystemowego, dającego poczucie czegoś pierwotnego, naturalnego i zgodnego z naturą.
Dziedziny sztuki, którymi się zajmujemy jak ceramika, rzeźba w glinie, czy rysunek, także są naturalnymi dziedzinami, będącymi od zawsze z ludzkością. Pomagają w postrzeganiu rzeczywistości, kreowaniu jej ale także zatrzymują nas na chwilę. Sprawiają, że człowiek zostawia za sobą wszystko co rozprasza i skupia się na pierwotnym obcowaniu z naturą i samym sobą.
Życzę wam i sobie, abyśmy potrafili korzystać z każdej chwili w pozytywny, naturalny i kreatywny sposób.